Podczas gdy, jak mówi obiekt88, rzadko zdarza się, aby w piwach ciągnionych stosowano azot, coraz częściej, choć na pewno nie karłowatym, piwom ciągnionym CO2 już wkrótce! Tak więc, z pewnością możliwe jest zachowanie spójności od butelki do zanurzenia, choć jest to mniej powszechne i bardziej kosztowne.
Zarówno piwa butelkowane jak i ciągnione używają azotu do dodawania pęcherzyków zamiast CO2 od czasu do czasu. Jest to bardziej powszechne w przypadku piw słodowych, powiedzmy stoutów i porterów, niż w przypadku piw chmielowych. Azot tworzy mniejsze pęcherzyki niż CO2 i tworzy grubą główkę ze względu na mniejszą rozpuszczalność azotu w wodzie niż CO2 w tych samych temperaturach. Tworzy to grubsze pęcherzyki w ustach, z których znany jest Guinness (jak również inne zaazotowane stout'y).
CO2 będzie prawdopodobnie nadal używany w większości piw chmielowych, ponieważ wypycha więcej aromatu z piwa (w tym pyszny chmielowy zapach! ), podczas gdy nitro jest bardziej o smaku w ustach i dobrze zaokrąglonym.
Kilka powodów, dla których inne piwa nie używają małych urządzeń z kulkami azotowymi (“widgety azotowe”):
Alkoholowe prawa (lub FDA czy coś?) nie pozwalają piwowarcom rzemieślniczym dodawać widgetów/obcych przedmiotów do alkoholu (puszek). Zwolniony z importu?
Nie opłacalne dla małych browarników, którzy dopiero rozpoczynają produkcję systemów do puszek.
[ Źródło ]