Problem, który masz, wynika z pytania: “przystępna” i “dobra” szkocka tak naprawdę nie idą w parze, w zależności od tego, co masz na myśli mówiąc “przystępna”. Nie chodzi tu o marki, ale o przeciętny punkt wejścia dla produktu wysokiej jakości, co jest zaskakująco spójne. Jeśli gorzelnia produkuje dobrą whisky, będą ją wyceniać w zależności od jej jakości.
W Kanadzie zazwyczaj można oczekiwać, że każda butelka, która kosztuje ponad 65 CDN, będzie tym, co nazwałbym dobrą, pitną szkocką. Dobrą metryką jest cena Glenmorangie Original, lub Aberlour 12. Są to dwie szkockie na początek, a większość butelek w cenie równej lub wyższej niż ich cena będzie tym, co nazwałabym przyzwoitą whisky.
Kiedy znajdziesz się poniżej cen tych dwóch butelek, zaczniesz widzieć hit w jakości, a jeśli dostaniesz znacznie niższe, jak 30-40, będziesz mówił cały szczebel w dół.
To powiedział Jedną z rekomendacji do zbadania jest ‘McClelland’s’. Zdecydowanie nie jest to szkocka premium, ale sprawdza się znacznie powyżej swojej ceny.
Inna rekomendacja, którą bym polecił, to jeśli szkocka z pierwszego poziomu i powyżej jest dla Ciebie zbyt droga, to sprawdź trochę bourbonu i irlandzkiej whisky. Black Bush, Writer’s Tears i Bulleit Bourbon lub Rye to whisky nadające się do picia za znacznie lepszą cenę.
FWIW, zaryzykowałbym również powyższą rekomendację Glenfiddich 12, jest ona przystępna cenowo, ale jest notorycznie słabą szkocką.