Biorę to ze strony internetowej cytowanej na dole. Popsci ma mnóstwo fajnych piwnych artykułów. Frakcjonalne zamrażanie to najlepszy sposób na zwiększenie zawartości alkoholu w piwie.
Frakcjonalne zamrażanie - “jacking” w starym stylu - ma długą historię w Stanach Zjednoczonych. Napój applejack został wyprodukowany tą metodą poprzez pierwszą fermentację soku jabłkowego na twardy cydr jabłkowy. Następnie beczki tego cydru pozostawały zimą na zewnątrz, a koneser od czasu do czasu wyławiał zamarznięte kawałki wody, pozostawiając za sobą zawsze skoncentrowaną partię twardego alkoholu. W pewnym momencie, w przedziale 20-25 procent ABV, likier przestawał zamarzać w temperaturze otoczenia, a gorzałka była gotowa do spożycia jako “Jersey Lightning”.
Przenosząc się do świata napojów słodowych, browarnicy w Niemczech stosują zamrażanie frakcyjne do produkcji eisbocków. Zazwyczaj są to zwykłe piwa typu bock, których stężenie waha się od 6 procent ABV do 13 procent ABV. Szczerze mówiąc, istnieją prawdopodobnie łatwiejsze sposoby na otrzymanie piw wysokoprocentowych (np. barleywine), niż zaczynając od średnio mocnych i koncentrując je, ale istnieje rynek eisboków i można je znaleźć również w USA. Bardziej niesławny zestaw piw liofilizowanych został stworzony przez szkocki browar BrewDog w dążeniu do stworzenia “najmocniejszego piwa na świecie”. Pierwszym z nich był Tactical Nuclear Penguin, piwo, które zaczęło się od ABV u nastolatków, a skończyło na 32% ABV. Następnie rozpoczęła się niewielka wojna piwowarska pomiędzy BrewDog a niemieckim browarem Schorschbräu w celu wyprodukowania coraz mocniejszych piw. Schorschbräu produkował Schorschbock przy 40 procentach ABV, BrewDog przeciwstawiał się Sink the Bismarck przy 41 procentach ABV. Potem przyszło kolejne piwo z 55 procentami ABV (to jest 110 dowodów, moi przyjaciele). Schorschbräu jest obecnie rekordzistą z Schorschbockiem 57, przy 57% ABV.
Artykuł