Jedną z metod, które znam, jest trzymanie dużych, ciężkich steków w zamrażarce. W ten sposób, jak tylko przyniesiesz piwo, możesz je schłodzić, wlewając je do kufla. Nie schłodzi to letniego piwa do optymalnej temperatury, ale da mu dobry spadek o kilka stopni.
Można użyć “kostek lodu wielokrotnego użytku”, które są w zasadzie małymi plastikowymi woreczkami z wodą - w ten sposób nie rozcieńczysz swojego piwa. Jest też odmiana ze stali nierdzewnej, ma nieco gorszą pojemność cieplną, ale opada na dno, co jest mniej irytujące niż plastikowe torebki unoszące się w Twoim kuflu.
Czytałem gdzieś o robieniu kostek lodu z piwa, żeby nie rozcieńczały Twojego piwa (do tego jednak potrzebujesz dobrej zamrażarki). Nie mogę ręczyć za to, że nie wpływają na smak.
Mądrą metodą jest jednak użycie piwa buforowego. Wyjmij “piwo buforowe” z lodówki, włóż do lodówki letnie piwo, wypij piwo buforowe - w międzyczasie piwo, które włożyłeś do lodówki staje się Twoim nowym piwem buforowym ;)
edit: jeśli idziesz z kostkami lodu wielokrotnego użytku, użyj takich, które zawierają w sobie wodę. Nie wkupiaj się w oszustwo granitowych kostek lodu ani kostek lodu z litej stali. Ich pojemność cieplna jest okropna. Aby zapewnić spadek temperatury, jaki zapewnia zwykła kostka lodu, musisz wypełnić szklankę kostkami granitu prawie po brzegi.