Czy barmani próbują to zrobić? Tak.
Czy reklamują to jako takie? Tak.
Czy to naprawdę oryginalne - jak u nikogo, nigdzie, nigdzie, nigdy wcześniej nie zrobiono tego napoju? Być może.
Prowadziłem kiedyś bar, a moi barmani eksperymentowali z tymi rzeczami podczas różnych świąt i imprez okolicznościowych. Klienci chcą czuć się wyjątkowo - wiedzą, że nie robisz alkoholowego odpowiednika Mona Lisy, ale picie specjalnego drinka w lokalnym barze jest dla nich zabawne i pociągające.
Kiedy już wyjdziesz poza standardowe koktajle, barmani (i bary) starają się wyróżnić wariacjami i zwrotami akcji (pun intended), aby wyróżnić się na rynku.
Na przykład:
Połącz po jednej części cynamonowej (trochę rumu) i miętowej (trochę wódki) z 2 częściami (trochę likieru śmietankowego), potrząsnij dobrze z lodem, podaj w szklance martini, która została obłożona (trochę cukru smakowego), włóż do niej trzcinę cukrową i posyp kurzem (trochę przypraw). Nazwij to “Old Saint Nick” lub “Niegrzeczny Rudolph”.
Czy Old Saint Nick w XYZ Bar w Birmingham, Alabama, USA jest taki sam jak Old Saint Nick w ABC Pub w Birmingham, Anglia? Prawdopodobnie nie. Czy kogoś to obchodzi? Nie.